Dobra osobiste kojarzymy najczęściej z ochroną osób fizycznych – ich czci, dobrego imienia czy prywatności. Warto jednak pamiętać, że także pracodawcy (zarówno osoby fizyczne, jak i prawne) podlegają regulacjom dotyczącym ochrony dóbr osobistych. Dotyczy to w szczególności renomy, dobrego imienia czy tajemnicy korespondencji.
W praktyce nie brakuje sytuacji, w których to pracownicy stają się źródłem naruszeń. Bywa, że dzieje się to na forum publicznym, np. poprzez publikację wpisów w mediach społecznościowych. Naruszenia mogą mieć także charakter wewnętrzny, kiedy pracownik w obecności innych osób formułuje wobec przełożonych obraźliwe lub nieprawdziwe stwierdzenia. W obu przypadkach skutki dla pracodawcy są podobne – narażenie jego renomy, podważanie autorytetu czy utrata zaufania zarówno wśród kontrahentów, jak i własnej załogi.
Podstawa prawna ochrony dobrego imienia pracodawcy
Zgodnie z art. 23 i 24 k.c. w zw. z art. 43 k.c., pracodawca może żądać ochrony w postaci zaniechania naruszeń, usunięcia ich skutków (np. przeprosin), zadośćuczynienia lub odszkodowania.
Nie można jednak pomijać również płaszczyzny prawa pracy. Obowiązek lojalności wobec pracodawcy oraz dbałości o dobro zakładu pracy (art. 100 § 2 pkt 4 k.p.) oznacza, że pracownik powinien powstrzymywać się od zachowań godzących w renomę i autorytet pracodawcy. Przekroczenie tej granicy może w skrajnych przypadkach prowadzić nawet do rozwiązania umowy o pracę w trybie dyscyplinarnym (art. 52 § 1 pkt. 1 k.p.).
Prawo do krytyki
Nie oznacza to oczywiście, że pracownik pozbawiony jest prawa do krytyki. Zarówno w doktrynie, jak i w orzecznictwie podkreśla się jednak, że krytyka musi być rzeczowa, rzetelna i oparta na faktach. Wypowiedzi naruszające dobra osobiste, niezależnie od tego, czy są kierowane publicznie, czy w obecności współpracowników, nie korzystają z ochrony prawnej.
W dobie mediów społecznościowych granica ta zaciera się jeszcze bardziej. Jedno nieprzemyślane zdanie w internecie, a nawet emocjonalna wypowiedź w biurze, może pociągnąć za sobą poważne skutki zarówno dla reputacji pracodawcy, jak i dla samego pracownika, łącznie z utratą zatrudnienia.